Ograniczenia wstępu na cmentarz w Bolesławiu z powodu zagrożenia zapadliskami
Zarządzenie administratora nekropolii zostało wydane po wykryciu przez Zakłady Górniczo-Hutnicze "Bolesław" pustek poeksploatacyjnych pod południowo-zachodnią częścią cmentarza rzymskokatolickiego. Jak wskazała spółka, pustki te istnieją od co najmniej 80 lat - w tym czasie nie doszło do powstania zapadlisk lub innych niekorzystnych skutków. Wykryte anomalie nie są następstwem działalności górniczej ZGH "Bolesław".
„Niemniej jednak uważamy, że co najmniej w zakresie stwierdzonych pustek poeksploatacyjnych należy mówić o istnieniu zagrożenia ewentualnymi zapadliskami. Nie jesteśmy w stanie ocenić, jak bardzo realne i groźne jest to zagrożenie. Zakłady zleciły dalsze prace badawcze w celu ustalenia wytrzymałości górotworu nad pustkami” - poinformopwał w komunikacie ZGH "Bolesław".
Ponadto wójt gminy Bolesław zwrócił się do Państwowego Instytutu Geologicznego o objęcie zagrożonych części nekropolii stałym nadzorem.
W ślad za tymi ustaleniami i rekomendacjami parafia w Bolesławiu, jako zarządca cmentarza rzymsko-katolickiego wprowadziła czasowe ograniczenia w korzystaniu z tej nekropolii.
Zgodnie z wydanym zarządzeniem teren, pod którym stwierdzono występowanie pustek poeksploatacyjnych, został uznany za zagrożony zapadliskami, wygrodzony i oznaczony palikami. Wprowadzono zakaz wstępu i przechodzenia osobom postronnym, na własną odpowiedzialność mogą tram przebywać jedynie przedstawiciele rodzin zmarłych pochowanych na tym terenie. Odwiedzający ci – głosi dokument – powinny ograniczyć wizyty do niezbędnego minimum. Podobne zasady obowiązują w przypadku pogrzebów.
Zarządzenie zostało wprowadzone do 31 października br. Parafia zapowiedziała, że na czas święta Wszystkich Świętych opracowane będzie kolejne wytyczne.
Dwie puste komory podziemne zlokalizowane pod południowo-zachodnią częścią cmentarza rzymsko-katolickiego wykryto w wyniku wierceń i badań skanerem przeprowadzonych przez ZGH Bolesław w czerwcu i lipcu tego roku. Przedstawiciele spółki zaznaczyli, że nie można wykluczyć, iż pustki poeksploatacyjne występują także w innych częściach cmentarza - nie zostały one jednak rozpoznane, ponieważ nie ma możliwości przeprowadzenia tam wierceń z powodu posadowienia nagrobków.
We wrześniu 2020 roku nastąpiło wielkie zapadlisko, w wyniku którego pod ziemię zapadło się 40 grobów znajdujących się na terenie cmentarza w Trzebini (Małopolskie). W związku z tym zdarzeniem przez pewien czas teren nekropolii był wyłączony z użytkowania - w lipcu zeszłego roku, po analizie dokumentacji górniczej, Spółka Restrukturyzacji Kopalń zezwoliła na użytkowanie północnej części nekropolii, uznając, że jest to teren bezpieczny, a w ubiegły czwartek – po zakończeniu prac uzdatniających teren - otwarto dla odwiedzających pozostały zamknięty fragment cmentarza. Zapadliska w Trzebini to szkody górnicze powstałe po działalności dawnej kopalni węgla „Siersza”. (PAP)
rgr/ jpn/