Konie wożące turystów do Morskiego Oka przechodzą badania przed sezonem
Badający konie dr weterynarii Marek Tischner powiedział PAP, że kondycja koni pracujących na trasie do Morskiego Oka jest bardzo dobra, a co roku zastrzeżenia są tylko do około jednego procenta zwierząt. W ubiegłym roku wyeliminowano z pracy na trasie tylko dwa konie.
"Badamy konie, które pracują na drodze do Morskiego Oka, przewożąc turystów na odcinku Palenica Białczańska–Włosienica. Konie pracują w parach, ciągnąc wóz z 11 lub 12 osobami. Badania rozpoczęły się w piątek i zakończą się w niedzielę.
Konie już na dole są badane pod względem ortopedycznym. Następnie po dojechaniu na górę z kompletem pasażerów.
"Badane są podstawowe parametry. Przed ruszeniem w trasę konie przechodzą badania kopyt, stawów i nóg. Na górze z kolei badane jest ich tętno, odwodnienie i mierzona jest liczba oddechów. Te badania decydują o kontynuacji lub dopuszczeniu do pracy koni na tej górskiej trasie. Kondycja koni pracujących na trasie do Morskiego Oka jest bardzo dobra. Sami wozacy dbają o dobrostan swoich koni" – powiedział PAP dr Tischner.
Szczegółowe badania koni pracujących na trasie do Morskiego Oka prowadzone są cyklicznie przed letnim sezonem turystycznym od 11 lat. Zazwyczaj do pracy na trasie przychodzą konie czteroletnie i pracują nawet po kilkanaście lat.
Transport konny na drodze do Morskiego Oka budzi kontrowersje obrońców praw zwierząt. Domagają się oni likwidacji, dlatego w badaniach biorą także udział przedstawiciele obrońców praw zwierząt. Ich zdaniem konie pracują zbyt ciężko. Z tezami formułowanymi przez aktywistów nie zgadzają się jednak specjaliści, w tym lekarze weterynarii, hipolodzy czy Związek Hodowców Koni. Przeczą też im badania wykonywane przed każdym letnim sezonem turystycznym.
Doktor Tischner przekonywał, że utrzymanie transportu konnego do Morskiego Oka jest bardzo ważne z punktu widzenia zachowania hodowli koni pracujących, ale też z punktu widzenia kulturowego.(PAP)
Autor: Szymon Bafia
szb/ joz/