reklama
kategoria: Sport
7 styczeń 2025

Magdalena Łuczak szuka porozumienia z Polskim Związkiem Narciarskim. Sportowiec to przede wszystkim człowiek

fot. nadesłane
Nie milkną echa po tym, jak Polski Związek Narciarski częściowo zawiesił finansowanie przygotowań i startów Magdaleny Łuczak w alpejskim Pucharze Świata. Jedna z najlepszych polskich narciarek chce jak najszybciej zażegnać ten konflikt. – Nie powinniśmy zapominać o tym, że sportowiec to przede wszystkim człowiek – zaznacza Paulina Wójtowicz, managerka zawodniczki.
Magdalena Łuczak to utalentowana narciarka alpejska z ogromnym potencjałem, która z sezonu na sezon robi ogromne postępy. 23-letnia łodzianka poprzednią edycję Pucharu Świata zakończyła na 23. miejscu w slalomie gigancie. Co więcej, wspólnie ze swoimi kolegami z drużyny Colorado Buffaloes zdobyła akademickie mistrzostwo Stanów Zjednoczonych, co było kolejnym ogromnym sukcesem.

Sporo się nauczyłam. Teraz przede mną nowy sezon, kolejne wyzwania. Skupiam się na tym, co przede mną i nie ma już sensu wracać do tego, co było – mówiła kilka miesięcy temu Łuczak,
której nie można odmówić ambicji i chęci do ciężkiej pracy.


Zawodowy sport wiąże się jednak z dużym ryzykiem kontuzji, a ta ciemniejsza strona profesji Łuczak dała o sobie znać w sierpniu poprzedniego roku. Podczas zgrupowania w Argentynie zawodniczka doznała kontuzji pleców, która odnowiła jej się w październiku tuż przed startem sezonu. W konsekwencji Łuczak musiała przełożyć swoją inaugurację w Pucharze Świata. Dzięki ciężkiej pracy z fizjoterapeutą miesiąc później zameldowała się na starcie w amerykańskim Killington.

Mogliśmy szybko zareagować i zacząć bardzo intensywną rehabilitację, która szybko postawiła mnie na nogi. Czuję się już dużo lepiej i można powiedzieć, że wszystko jest w porządku i idzie w dobrą stronę. Wiadomo, że będę czuła jeszcze związany z tym dyskomfort, ale wszystko idzie w dobrą stronę i mam nadzieję, że tak zostanie już do końca sezonu – mówiła Łuczak przed startem w Stanach Zjednoczonych.


Powrót Łuczak do wysokiej formy to jednak proces. Po każdym starcie widziała swoje błędy i robiła wszystko, by je naprawić, a w zawodach w Semmering zajęła 33. miejsce w slalomie gigancie. Była więc o krok od awansu do finałowej trzydziestki. Z dużymi nadziejami chciała przystąpić do pierwszych w tym roku kalendarzowym zawodów w słoweńskiej Kranjskiej Gorze. Dwa dni przed startem otrzymała jednak z Polskiego Związku Narciarskiego szokującą wiadomość e-mail.

Jej autorem był pan Filip Rzepecki, manager ds. narciarstwa alpejskiego w Polskim Związku Narciarskim, a treść jednoznacznie mówiła o zawieszeniu częściowego finansowania przygotowań Magdy do zawodów oraz startów – tłumaczy Paulina Wójtowicz, managerka zawodniczki.


Dla samej Łuczak, jak również jej sztabu, taka wiadomość była ogromnym zaskoczeniem. Swoją decyzję Polski Związek Narciarski argumentował faktem, że w trakcie przygotowań do sezonu Łuczak nie wykonała pełnego testu Ironmana, który jest niezbędnym elementem do finansowania narzuconym przez PZN. Składa się na niego trzykilometrowy bieg na stadionie, a także dodatkowe zadania koordynacyjno-siłowe oraz ćwiczenia w siłowni. Nie zdobywała też w tym sezonie punktów w rankingu FIS (Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej). O spełnienie tego warunku również było trudno, bowiem, jak wcześniej wspomnieliśmy, Łuczak późno rozpoczęła sezon i wciąż nie prezentuje swojej najwyższej formy.

Magda może startować w zawodach dzięki fizjoterapeucie, który pojawił się na stałe w jej sztabie. Nie chcę uderzać w Polski Związek Narciarski, ponieważ nasza dotychczasowa współpraca z panem Tomaszem Grzywaczem, sekretarzem PZN, układa się dobrze i wielokrotnie wspierał nas w działaniach, również trudnej sytuacji Magdy. Natomiast informowanie zawodniczki przez pracownika PZN dwa dni przed startem o zawieszeniu jej finansowania świadczy o braku szacunku do zawodnika i rozumienia pracy w sporcie w podstawowym zakresie – dodaje Wójtowicz.


W rozmowie z TVP Sport do sytuacji odniósł się sam Rzepecki.

Magda Łuczak była kontuzjowana podczas zgrupowania w Argentynie w sierpniu. Przerwała wyjazd i wróciła do Stanów Zjednoczonych, gdzie miała wrócić do zdrowia. W październiku wszyscy nasi zawodnicy mieli obowiązkowy test Ironmana w Zakopanem. Magda na niego przyjechała, nie zgłaszając wcześniej problemów, ale dalej nie była gotowa i nie mogła wykonywać zadań. Trener zawodniczki dostał propozycję alternatywnego terminu wykonania Ironmana, ale odrzucił propozycję. Zawodniczka musiała jednak tak, jak inni zawodnicy, zdać test Ironmana. Magda została przez nas do końca roku dopuszczona warunkowo, pod warunkiem, że osiągnie punkty Pucharu Europy, Pucharu Świata lub poprawi FIS Punkty o 10% w GS. Tak się jednak nie stało i z dniem 2 stycznia podjęliśmy decyzje, ze tak, jak pozostali zawodnicy, którzy nie wykonali testu, musi sama finansować swoje koszty. Koszty sztabów, trenerów zostają po stronie PZN – mówił na stronie sport.tvp.pl
manager PZN ds. narciarstwa alpejskiego.


We wspomnianym występie w Kranjskiej Gorze Łuczak ponownie zajęła odległe miejsce, jednak trudno było jej zachować chłodną głowę w takich okolicznościach.

W najbliższych będziemy wyjaśniać zaistniałą sytuację z prezesem PZN Adamem Małyszem. Wierzę, że uda nam się wypracować rozwiązanie dobre dla zawodniczki.  W XXI wieku nie powinniśmy zapominać o tym, że sportowiec to przede wszystkim człowiek – kończy Wójtowicz.


Kolejne zawody Pucharu Świata w slalomie gigancie zaplanowano na 21 stycznia we włoskim Kronplatz.
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Zakopane
-2.7°C
wschód słońca: 07:31
zachód słońca: 16:02
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez Zakopanem

kiedy
2025-01-30 19:00
miejsce
Le Scandale Zakopane, Zakopane,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-08 18:00
miejsce
Centrum Kongresowe "Gerlach"...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-14 19:00
miejsce
Watra, Zakopane, ul. Hr....
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-25 19:00
miejsce
Le Scandale Zakopane, Zakopane,...
wstęp biletowany